wstecz

Łukasz Sawicki (Fresh Catering)

O cateringu dietetycznym z perspektywy dziesięcioletniej obecności na rynku, o etapach rozwoju biznesu i kierunkach na przyszłość, o wykorzystywaniu mocnych stron, patencie na nudę, ulubionych wyborach klientów i zespole, a także – krótko, ale treściwie – o Chefs Culinar, mówi Łukasz Sawicki, właściciel marki Fresh Catering z Gniezna, którą prowadzi wspólnie z żoną Karoliną Przybysz-Sawicką.

Niedawno Fresh Catering obchodził swoje dziesiąte urodziny! Co czujesz, kiedy zdajesz sobie sprawę, że z powodzeniem prowadzisz catering dietetyczny już od dekady?

To niesamowite uczucie patrzeć wstecz na dziesięć lat naszej działalności. To więcej niż biznes, to moja pasja promowania zdrowego żywienia. Jestem dumny z zespołu, który w swoją pracę wkłada serce, i wdzięczny naszym klientom i partnerom za ich wsparcie. Każda rocznica przypomina mi o naszych początkach, pokonanych wyzwaniach i ciągłej potrzebie innowacji.

Jak zmienił się rynek cateringów dietetycznych przez ostatnie dziesięć lat? Jest łatwiej, trudniej? Na pewno przybyło wam konkurencji…

Rzeczywiście przez ostatnie dziesięć lat konkurencja na rynku cateringu dietetycznego znacząco wzrosła. Dzisiaj działa kilka razy więcej firm oferujących specjalistyczne usługi cateringu niż dekadę temu, co jest wynikiem rosnącego zainteresowania zdrowym stylem życia. Ten wzrost konkurencji wymusza na nas ciągłe doskonalenie oferty i poszukiwanie nowych, innowacyjnych rozwiązań pozwalających nam sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów i utrzymać pozycję na rynku.

Fresh Catering prowadzisz wspólnie ze swoją żoną. Karolina to idealna wspólniczka?

Tak, bez wątpienia Karolina jest idealnym wspólnikiem. Doskonale się uzupełniamy – ona świetnie reprezentuje firmę i jest bardzo skuteczna w obszarach, które dla mnie są mniej komfortowe, takich jak analizy finansowe czy zarządzanie relacjami z klientami. Jej zdolność do budowania trwałych relacji biznesowych i strategiczne podejście do rozwoju Fresh Catering są kluczowe dla naszego sukcesu.

Jak wygląda wasz podział ról?

Mamy klarowny podział zadań. Karolina zarządza finansami, kadrą i obsługą klienta oraz dba o wysoką jakość naszych usług. Ja koncentruję się na procesie produkcyjnym, innowacjach i współpracy z dostawcami. Dzięki organizacji pracy umożliwiającej nam obojgu wykorzystywanie naszych mocnych stron, nasza firma działa efektywnie i skutecznie.

Na Instagramie biogram Fresh Catering wita słowami: Tak dużego wyboru menu jeszcze nie było. Rzeczywiście selekcję macie imponującą. Kto czuwa nad dopasowaniem składników i kaloryczności do poszczególnych rodzajów diet?

Za dopasowanie składników i kaloryczności odpowiada zespół doświadczonych dietetyków oraz nasz szef kuchni Paweł. Pracują wspólnie, żeby każde menu było nie tylko zgodne z oczekiwaniami dietetycznymi, ale również smaczne i urozmaicone. Do mnie należy bezpośredni nadzór nad planowaniem menu i ofertą sprzedażową. Regularnie analizujemy feedback od klientów, co pozwala nam ciągle ulepszać ofertę i adaptować ją do zmieniających się potrzeb i trendów zdrowotnych.

Którą z diet najczęściej wybierają klienci?

Najczęściej wybieraną dietą jest ta pod nazwą Slim, czyli redukcyjna, pomagająca w zdrowym i efektywnym odchudzaniu. Zauważyliśmy również rosnące zainteresowanie dietami wegetariańskimi, co odzwierciedla globalne trendy w dążeniu do bardziej zrównoważonego stylu życia i większej świadomości ekologicznej.

Jeszcze inną ciekawą dietą jest Fresh Detox. Opowiesz nam o niej coś więcej? Takie rozwiązanie cieszy się dużym wzięciem?

Fresh Detox cieszy się dużym powodzeniem, zwłaszcza latem, gdy pogoda sprzyja lekkim i świeżym posiłkom. Jest szczególnie popularna wśród kobiet, które wybierają ten rodzaj diety w celu oczyszczenia organizmu i poprawy samopoczucia.

Jak wygląda prowadzenie cateringu od strony organizacyjnej? Co jest największą trudnością?

Prowadzenie cateringu dietetycznego to codzienne wyzwanie logistyczne, zwłaszcza że dostarczamy posiłki na terenie całej Polski. Motto naszej szefowej Karoliny ;) brzmi: Dostarczamy catering na 365 dni w roku. A ja z resztą załogi traktujemy wyzwanie na poważnie – robimy wszystko, żeby temu hasłu sprostać produkcyjnie. Trudności napotykamy nie tylko w procesach pozyskiwania surowców i gotowania, ale również, a może przede wszystkim, w związku ze sprawnym i dokładnym pakowaniem posiłków oraz terminowymi dostawami dla kilkuset klientów w najdalszych zakątkach kraju. 

Klienci cenią sobie różnorodność potraw. Co według ciebie jest kluczem do zaspokojenia tej potrzeby?

Oferowana w naszym cateringu różnorodność możliwa jest dzięki elastyczności naszego menu – klienci mogą codziennie wybierać spośród około 30 dań. Takie podejście wymaga sprawnej logistyki i solidnych partnerów dostawczych. W tym kontekście nasza współpraca z Chefs Culinar jest absolutnie kluczowa. Od ponad 7 lat wspólnie radzimy sobie z wyzwaniami, takimi jak na przykład nagłe zapotrzebowanie na dużą ilość trudno dostępnych składników. Niezawodność i zaangażowanie przy każdej dostawie – a już szczególnie w sytuacjach kryzysowych, kiedy to nasz opiekun, pan Maciej, osobiście dostarczał nam produkty, czasami załadowane po sam dach jego samochodu – są dla nas nieocenione. Wasze wsparcie pozwala nam nie tylko utrzymywać stałą jakość, ale i ciągle zaskakiwać naszych klientów nowościami.

Bardzo dziękujemy, takie słowa nie tylko sprawiają radość, ale również ogromnie motywują.

Wracając do Fresh Cateringu – skąd w twojej głowie pojawił się pomysł na taki a nie inny biznes?

Początkowo firma Fresh Catering miała oferować catering okolicznościowy. Kiedy analizowałem rynek w Polsce, zauważyłem, że działały u nas tylko trzy, może cztery, firmy specjalizujące się w cateringu dietetycznym. Tymczasem za granicą, głównie w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, tego rodzaju usługi cieszyły się rosnącą popularnością. Obserwując te zagraniczne trendy, zdecydowałem się wprowadzić podobny model biznesowy w Polsce, choć była to wówczas działalność o niepewnych perspektywach. Patrząc na polski rynek dzisiaj, wiem, że w obszarze cateringu dietetycznego Polska osiągnęła jeden z najwyższych stopni rozwoju. Polacy pokochali wygodę, jaką oferują posiłki dostarczane w pudełkach, co przyczyniło się do dynamicznego postępu branży.

Jakaś potrawa regularnie zbiera najlepsze recenzje?

Trudno jest trafić we wszystkie gusta, ale wydaje mi się, że największą popularnością cieszą się dania, które kojarzą się z kuchnią domową i te powszechnie lubiane, jak burgery czy pizza. W naszej ofercie staramy się odchudzać te popularne potrawy, przygotować je w zdrowszych wersjach. Takie dania zdecydowanie zbierają najlepsze recenzje wśród naszych klientów.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

Lubię ciągłe zmiany, pewnego rodzaju nieprzewidywalność mojej pracy. Po latach przyzwyczaiłem się do tego, że codziennie gotujemy inne dania i każdego dnia coś mnie zaskakuje. Odkrywam nowe składniki, inspiruję się kuchniami świata i serwuję te odkrycia naszym klientom. To ciągłe odkrywanie nowości i samorozwój sprawiają, że praca nigdy mi się nie nudzi.

Działacie na terenie całej Polski, ale wasza przygoda zaczęła się w Gnieźnie. Jak wyglądały kolejne etapy rozwijania biznesu?

Nasz gnieźnieński biznes rozwijaliśmy stopniowo, przechodząc przez wiele etapów. W miarę wzrastania, żeby sprostać rosnącym potrzebom, początkowo zmienialiśmy lokalizacje na coraz większe. Z czasem kupiliśmy nowe maszyny oraz wdrożyliśmy własne procedury i rozwiązania systemowe, co pozwoliło nam na optymalizację procesów produkcyjnych. Kolejnym krokiem była inwestycja w naszą niezależną flotę samochodową, co znacznie usprawniło logistykę dostaw. W roku 2022 zrealizowaliśmy projekt kluczowy – kupiliśmy i przystosowaliśmy własny lokal o powierzchni ponad 500 m² wraz z dużą działką, który obecnie planujemy rozbudować. Z moich informacji wynika, że mamy obecnie największą kuchnię cateringową na terenie Gniezna i okolic – mówię to z radością i dumą.

Z ilu osób składa się ekipa Fresh Cateringu?

Ekipę Fresh Cateringu współtworzy 30 wykwalifikowanych osób. Mamy pracowników biurowych, dietetyka, wykwalifikowanych kucharzy i innych pracowników kuchni, a ponadto pracowników odpowiedzialnych za pakowanie, kierowców oraz jednoosobowy dział techniczno-magazynowy ;). Jesteśmy zgraną drużyną, która każdego dnia dąży do zapewnienia naszym klientom usług najwyższej jakości.

Opowiedz nam o początkach swojej kariery. Jak zaczął się twój związek z gastronomią?

Zaczęło się bardzo wcześnie. Jako dziecko uwielbiałem komponować własne przepisy na proste dania – spisywałem je na kartkach i rozdawałem rodzinie i sąsiadom. Już wtedy zrozumiałem, że gotowanie to coś więcej niż tylko przygotowanie posiłku, że to sposób na wyrażanie siebie i dzielenie się z innymi. Później naturalnym krokiem było wybranie zawodowej szkoły gastronomicznej i technikum, co jeszcze bardziej pogłębiło moją pasję do gotowania. Od ukończenia szkoły nie wykonywałem już żadnej innej pracy niż ta związana z gotowaniem. Pracowałem na wszystkich szczeblach branży gastronomicznej – od zmywaka, przez stanowiska kucharza, po zarządzanie kuchniami w restauracjach i hotelach. Różnorodność doświadczeń pozwoliła mi zdobyć szeroką wiedzę i umiejętności, które teraz wykorzystuję, wspierając nowe projekty gastronomiczne w ich powstawaniu i rozwoju. Moja kariera to ciągła, pasjonująca podróż w dynamicznie zmieniającej się branży.

Czy gotowanie to w twojej rodzinie ważna tradycja? A może jako pierwszy zdecydowałeś się na pójście w gastro?

W mojej rodzinie gotowanie zawsze było ważne, zwłaszcza mężczyźni są w tym dobrzy. Największym autorytetem jest dla mnie mój tata, który wciąż mnie zaskakuje – potrafi przygotować naprawdę wyjątkowe dania. Często dostarczam mu specjalne produkty, takie jak jagnięcina czy sezonowane steki, a on przyrządza je na poziomie, którego nie powstydziliby się nawet wymagający szefowie kuchni. Z kolei mój wuj przez wiele lat był szefem kuchni w poznańskim hotelu Olimpia. Dzięki niemu miałem okazję nauczyć się wielu przydatnych umiejętności i zdobyć wiedzę, która jest cenna w mojej pracy. To właśnie te rodzinne wpływy zainspirowały mnie do wyboru gastronomii jako kierunku kariery.

Jaką radę miałbyś dla osoby zainteresowanej rozkręceniem biznesu w obszarze cateringu dietetycznego? Jak się za to zabrać?

Kluczowe jest dokładne przemyślenie oferty. W tej branży chodzi o to, by nie kopiować tylko istniejących już trendów, lecz stworzyć coś nowego i unikatowego. Zdrowe żywienie ma duży i wciąż rosnący potencjał – na rynku zawsze znajdzie się miejsce dla dobrze przygotowanego, zdrowego i smacznego jedzenia. Uważam, że również kuchnia roślinna jest obszarem, który w najbliższej przyszłości będzie zyskiwał zwolenników. Warto rozważyć oparcie biznesu właśnie na tym segmencie, bo stanowi on nie tylko odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie konsumentów na zdrowe roślinne opcje, ale również szansę wyróżnienia się na rynku dzięki innowacyjnemu podejściu do tradycyjnych potraw.

Fresh Catering działa prężnie, macie wielu lojalnych klientów – samo to jest już ogromnym sukcesem. Co dalej? Masz jakieś plany, ambicje albo marzenia, którymi chciałbyś się z nami na koniec podzielić?

Oczywiście, mamy wiele planów i ambicji na przyszłość. Jak już wspomniałem, aktualnie rozbudowujemy nasz lokal o dodatkowe 600 m², co pozwoli nam zdecydowanie podnieść poziom usług i wprowadzić nowe rodzaje diet. Bardzo interesuje mnie rozwój w kierunku żywienia medycznego oraz diet specjalistycznych dedykowanych konsumentom z określonymi schorzeniami. Ze względu na starzenie się społeczeństwa otrzymujemy coraz więcej zapytań dotyczących żywienia osób starszych i schorowanych. Chciałbym pomóc takim ludziom – zdrowe jedzenie może być najlepszym sposobem na poprawę ich stanu zdrowia. Ponadto już za kilka dni ruszamy z naszym sklepem internetowym oferującym zdrową żywność, który znajdziecie pod adresem www.zdrovysklep.pl. To nasz kolejny krok wpisujący się w ideę zdrowego odżywiania i dostępności najlepszych produktów dla każdego.

Zatem dalszych sukcesów i niegasnącej satysfakcji. Dziękujemy za rozmowę!