Mateusz Górak (Veganic)

Na pewno jest ich coraz więcej. Dużo ludzi zmienia swoją dietę na wegańską, tym samym zasilając szeregi i tak już sporej rzeszy wegan.

Kuchnia roślinna to trend, który rozwija się prężnie na całym świecie. Dotarł także do Polski, gdzie owocowe smoothies, aromatyczne humusy oraz burgery warzywne szturmem podbiły najmodniejsze lokale. Niektórzy traktują dania wege jako uzupełnienie codziennej diety, inni całkowicie rezygnują z produktów pochodzenia zwierzęcego z przyczyn ideologicznych, jeszcze inni kierują swoją uwagę w stronę warzyw ze względów zdrowotnych. Tak więc kuchnia roślinna bez wątpienia jest naszą przyszłością.

Do momentu otwarcia Veganic, w Krakowie zdecydowanie brakowało dużej restauracji ze zdrową kuchnią roślinną. Moim zdaniem Veganic daje możliwość bliższego poznania wegańskich dań i każdego dnia udowadnia, że kuchnia roślinna nie jest gorsza od tej tradycyjnie mięsnej, a wręcz przeciwnie – jest zdrowsza i dużo ciekawsza.

Nie, nie jestem. Chociaż moja dieta w dużej mierze składa się z dań wegetariańskich.

Pieczenie i burgery warzywne, kasze, grzyby w wersji wegańskiej potrafią zmienić każdy światopogląd. Myślę też, że nie ma znaczenia, co przygotuję, ale raczej w jaki sposób to zrobię. W ten sposób mogę zainteresować kuchnią roślinną nawet zatwardziałego amatora mięsa.

Oczywiście, mamy stałych lokalnych gości. Ale odwiedzają nas również turyści – za każdym razem, kiedy są w Krakowie. Regularnie bywają u nas znani ludzie z show-biznesu, celebryci i politycy.

Jeżeli zdarzy się taka okazja, to bardzo chętnie rozmawiam z gośćmi na temat obecnego menu oraz ich oczekiwań na przyszłość. Doceniam każdą pochwałę i każdą krytykę. Dzięki temu wiem, że cały zespół kucharzy jest na dobrej drodze i wie, co można jeszcze poprawić.

Jestem wielkim fanem kuchni włoskiej, która w dużej mierze opiera się na jakości produktów. A stąd już bardzo blisko do kuchni wegańskiej – tutaj dobry produkt to absolutna podstawa. Lubię też kuchnie Bliskiego i Dalekiego Wschodu, które są pełne wspaniałych wegańskich dań i mogą stanowić znakomitą kulinarną inspirację.

Mam to szczęście, że wokół Krakowa jest dużo gospodarstw rolnych. Muszę jednak przyznać, że wszyscy nasi dostawcy starają się, aby przywożone przez nich warzywa, owoce, grzyby i zioła były zawsze najwyższej jakości.

Wnętrze na pewno. Jego wystrój pozwala naszym gościom poczuć się swobodnie w czasie śniadania i lunchu, a także gwarantuje miłą atmosferę podczas kolacji we dwoje. Ale na sukces restauracji Veganic składają się przede wszystkim dobre jedzenie i entuzjazm pracujących w niej ludzi, którzy starają się, aby każdy z gości spędził u nas miło czas.

Cały czas staram się rozwijać, bo praca w wegańskiej restauracji wymaga od kucharza ciągłego doskonalenia swojego warsztatu – poznawania nowych metod przygotowywania warzyw i produktów roślinnych. Mam więc jeszcze zbyt dużo do osiągnięcia, aby móc powiedzieć, że czuję się zawodowo spełniony.

Czasu wolnego mam niestety bardzo mało. Sporadycznie zdarza się, że gotuję w domu – przede wszystkim na specjalne zamówienie moich najbliższych. Wolne chwile staram się spędzać z córkami i poświęcać im jak najwięcej uwagi.